Mama wróci o 19:00 i zacznie piec ciasta na wspomnianą wczoraj rocznicę ślubu. Jupi..
Dobra ale w końcu po wielu próbach, co ja gadam po wielu próbach nigdy nie znalazłabym butów. Moje stopy są niewymiarowalne. Wszystkie buty które kupuję są brana że tak powiem z "łapanki". Mierzenie butów to dla mnie mordęga. Nienawidzę tego. Chodzę tylko w trampkach zimą zmieniam je na kozaki a latem na japonki. I są 3 typy obuwia występujące w mojej szafie. Z sezonu wiosennego mam materiałowe buty które niech tylko popada zaraz by mi przemokły nie było rady, trzeba było kupić buty. Pierwsze podejście idealnie.
Buciki. Pikowane po bokach buty. Wygodne. W nich prawdopodobnie pójdę na rozpoczęcie roku. Na żywo są bardziej granatowe niż czarne.
Szara jesienna kurteczka jak widać w drobne paseczki. I białe groszki. Była jeszcze taka błękitna ale według mnie była okropnie kiczowata. Z początku i szara mi się nie podobała ale w gruncie rzeczy się do niej przekonałam. Liczę na jakieś jesienne zdjęcia z udziałem tej kurteczki.
Uwielbiam koszule. W grochy paski jednolite bądź w kratkę. Już od jakiegoś czasu szukam takiej koszuli w kratę, ale żadna nie dopasowała się do mnie kolorystyką. I były dosyć drogie. Ale z rabatem cena przejdzie. A uśmiech na mojej twarzy jest ogromny.
Kolejna ciepła rzecz na zimniejsze dni. Bluza na długi rękaw z podpięciem na 3/4. Mega cieplusia i milutka na gołe ciało, ponieważ jest z polarem pod spodem.
Bluzka na krótki rękaw. Biała z nadrukiem i napisem. Okropnie mi się spodobała. Klatka, wolny ptak poza nią i motyle. W dodatku ma fajną fakturę. Napis jest zamszowy przyjemny zaś kwiaty takie coś a'la skóra.
Ostatni zakup to małe lusterko w kształcie serduszka. Jużdawno chciałam takie kupić. I w końcu je zdobyłam. Cudo.
To by było na tyle. Rysunki opublikuję w tygodniu. Bo w weekend nie znajdę czasu. Pozdrawiam i życzę udanego ostatniego weekendu wakacji!
Agrin